Erazmowe kłopoty z historią i biblijne na nie remedium

Juliusz Domański

Abstrakt


Historia i filozofia różnią się tematem oraz sposobem wyrażania treści. Podczas gdy historia zajmuje się przygodnymi, niepowtarzalnymi, pojedynczymi zdarzeniami, filozofia w ostateczności zmierza ku temu, co jest trwałe, niezależne, ogólne, absolutne. Historia wyraża się najbardziej adekwatnie w opowieści, narracji; filozofia – przez rozróżnienia pojęciowe, definicje i sylogizmy. Tę różnicę można opisać, w języku Platona, mówiąc, że filozofia zajmuje się istnieniem ontycznym, zaś historia istnieniem gignetycznym i że ta różnica wyjaśnia użycie innych języków. Jednak jest tak tylko teoretycznie, w zasadzie. W praktyce nic nie stoi na przeszkodzie, aby historyk posługiwał się ogólnymi pojęciami i ich definicjami, tak jak nic nie uniemożliwia filozofowi, aby opowiadał o jednostkowych, przygodnych faktach. Przykłady faktycznej zbieżności tematów badań, a także, w pewnej mierze, także sposobu wyrażania ich wyników, można odnaleźć u Platona i Arystotelesa, a również u Herodota. Podobna różnica i podobieństwo istnieje w szczególny sposób w myśli helleńsko-żydowskiej, a później chrześcijańskiej. Jako wypowiedź literacka, Stary i Nowy Testament są przede wszystkim historią, lecz ich podstawowa zawartość ma taki sam lub bardzo podobny charakter, jak w filozofii. Dlatego były one przekładane na język filozofii platońskiej i stoickiej przez Filona Aleksandryjskiego. Egzegeci chrześcijańscy poszli później za tym przykładem. Alegoryczne przedstawienie tekstu biblijnego ułatwiło im skonceptualizowanie i usystematyzowanie treści Biblii. Starożytna, a nawet jeszcze wyraźniej średniowieczna egzegeza Biblii przekształciła prezentację alegoryczną w ścisły system pojęciowy. Było tak z powodu coraz większej dominacji filozofii w średniowiecznej kulturze intelektualnej. W XIII wieku Tomasz z Akwinu stwierdził, że historyczna zawartość Biblii ma charakter drugorzędny i odgrywa rolę pomocniczą. Humaniści renesansowi wieków XIV-XVI podnieśli rangę historii. Ze średniowiecznego poziomu służebnicy sztuk wyzwolonych i teologii podnieśli ją do poziomu niezależnej, a nawet znakomitej sztuki. Niektórzy z nich, zdając sobie sprawę, że struktury myśli i wyrazu w Biblii były typowe dla historii, ekstrapolowali swoje refleksje metahistoryczne na Biblię. Jednym z najważniejszych z nich był Erazm z Roterdamu, humanista i zarazem teolog. Skupiwszy się na Biblii w pracach teologicznych i humanistycznych, Erazm nie mógł uniknąć biblijnych struktur myśli i wyrazu, które były typowe dla historii. Choć silnie przeciwstawiał się dominacji scholastycznych struktur filozoficznych w teologii chrześcijańskiej, zdawał sobie sprawę, że struktury myślowe właściwe historii nie są odpowiednim narzędziem dla Biblii. Brakującą tym strukturom „ogólność” pojęciową i filozoficzną starał się znaleźć w alegorii, mając nadzieję, że w ten sposób będzie mógł zachować konkretność osobistego charakteru przesłania chrześcijańskiego, wyrażonego w ideale imitatio Christi oraz uniknąć scholastycznej konceptualizacji i schematyzacji. Autor tego artykułu, będącego fragmentem ostatniego rozdziału nieukończonej jeszcze książki, która będzie opublikowana pod tytułem Epistemologia Arystotelesa a naukowy status historiografii, wzorując się na książce History and Biography in the Work of Erasmus of Rotterdam P. G. Bietenholza, na nowo analizuje humanistyczne i teologiczne przemyślenia Erazma na temat Biblii jako historii.

Refbacks

  • There are currently no refbacks.