Pojednanie i dobra przyszłe

Robert Piłat

Abstrakt



Artykuł zawiera kontynuację rozważań przedstawionych w tekście Ontologia pojednania („Przegląd Filozoficzno-Literacki” 2007, nr 2(17), s. 245-256) i, jak sądzę, ulepszenie przedstawionego tam poglądu. Poszukując istotnej cechy pojednania, która wyznacza jego moralną wagę, a zarazem uzasadnia jego możliwość, skupiłem się na związku pomiędzy pojednaniem i przebaczeniem. Broniłem tezy, że przebaczenie jest koniecznym warunkiem pojednania. Interpretacja ta miała charakter indywidualistyczny i skierowany na przeszłość, co nie dość dobrze oddawało problemy związane z pojednaniem zbiorowym, a w szczególności z politycznymi gestami pojednania. Obecnie staram się związać pojęcie pojednania z przyszłością. Nie rezygnuję z tezy, że zarówno przebaczenie, jak i pojednanie opierają się na pewnej obietnicy, lecz sądzę, że w pojednaniu obietnica ta jest zakorzeniona w percepcji przyszłych dóbr, a nie tylko w odrzuceniu ciężaru dawnych krzywd, jak w przebaczeniu. Zastanawiam się nad naturą postaw prospektywnych w ogóle i bronię tezy, że przyszłość musi przenikać nie tylko teraźniejszość, lecz w pewnym sensie również pamięć o przeszłości. Tylko pamiętając naszą przeszłą przyszłość, czyli pole możliwości i wolności związane z przeszłym działaniem, możemy dokonać aktu pojednania zarówno w indywidualnym, jak i politycznym wymiarze.

Pełny tekst:

 Tylko dla subskrybentów

Refbacks

  • There are currently no refbacks.