Spory o Thomasa Hobbesa: Lewiatan jako obiekt interpretacji, nadinterpretacji i dezinterpretacji
Abstrakt
Filozofia polityczna T. Hobbesa prowokuje do interpretacji, nadinterpretacji i dezinterpretacji. Nie byłoby w tym twierdzeniu nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że interpretacje te wzajemnie się unieważniają i obrazują Hobbesa w ciągle nowy sposób. Lektura Hobbesa dokonana przez H. Arendt nie tylko całkowicie rozmija się z interpretacją dokonaną przez L. Straussa, ale sprawia wrażenie, jakby Arendt mówiła o innych fragmentach dzieła Hobbesa lub po prostu czytała innego filozofa. Podobnie rozpoznanie w Hobbesie ojca liberalizmu, co dokonało się w lekturze Straussa, nie ma nic wspólnego z rozpoznaniem w Hobbesie ojca decyzjonizmu w lekturze C. Schmitta. Zadanie niniejszego tekstu jest podwójne. Nade wszystko tekst zmierza do zrekonstruowania podstawowych linii napięć, które dadzą się rozszyfrować w dziele Hobbesa. Te linie napięć mają nam ukazać Hobbesa jako myśliciela prawdziwie problemowego, tj. myśliciela, który dynamiczną naturę rzeczywistości usiłuje pochwycić w statyczną strukturę pojęć. Potraktowanie tekstów Hobbesa jako struktury niejednorodnej, złożonej z wielu poziomów analiz, które wzajemnie się modyfikują, naprowadza autora do drugiego celu, jaki sobie stawia. Jeśli interpretacje Hobbesa są rzeczywiście antagonistyczne, to wyjaśnienie tego faktu stawia każdego czytelnika przed pewną alternatywą. Albo niektóre z tych interpretacji są z gruntu chybione lub wprost fałszywe i w tym znaczeniu są fałszywymi odczytaniami dzieła Hobbesa, albo też samo to dzieło jest tak skonstruowane, że zawiera w sobie konkurujące wątki, które wystawiają czytelników na sprzeczne lektury. Współczesny czytelnik nie ma innego wyjścia, jak tylko przebijać się przez kokon interpretacyjny do „bezpośredniej” lektury Hobbesa. Autor twierdzi, że nie mamy innego wyjścia, jak tylko lektura podwójna – lektura lektury Hobbesa dokonana przez Straussa, Schmitta, Arendt, Agambena, Kavkę, Foucaulta, Oakeshotta etc., oraz weryfikująca lektura wracająca do samego Hobbesa. Ten podwójny ruch lektury ma nas przestrzec przed dwoma niebezpieczeństwami – (1) groźbą unicestwienia Hobbesa w interpretacji, dokonującej się wokół „Hobbesa” i to „Hobbesa” skonstruowanego w tej interpretacji, oraz (2) niebezpieczeństwa równie naiwnego – odrzucenia wszelkich interpretacji w imię bezzałożeniowej lektury „rzeczywistego” Hobbesa.
Pełny tekst:
Tylko dla subskrybentówRefbacks
- There are currently no refbacks.