Charles Taylor o wolności

Andrzej Szahaj

Abstrakt



Autor artykułu pisze o rozważaniach Charlesa Taylora, wychodzących od Berlinowskiego rozróżnienia między wolnością negatywną („wolnością od”) i pozytywną („wolności do”). Taylor odrzuca pojęcie wolności negatywnej, twierdząc, że nie można jej pojąć bez wcześniejszej od niej koncepcji wolności pozytywnej. Wolność jest rozumiana jako zdolność do osiągnięcia określonych celów i dlatego wymaga pewnych wartościowań, po to aby wyznaczyć, jakie mają być ograniczenia zewnętrzne uniemożliwiające ich realizację. O podmiocie Taylor pisze, iż jest w pewnym sensie zdolny do oceniania swoich własnych pragnień i że ciągle dokonuje „mocnych ocen”. Dlatego ważne jest usuwanie barier wewnętrznych podmiotu, aby mieć tylko „pragnienia autentyczne”. Twierdzi jednak, że nikt nie potrafi ocenić, czy faktycznie sam ma takie pragnienia. Popadamy w sytuację, kiedy potrzebny jest doradca. Jednakże we współczesnym świecie nie jest już możliwe tworzenia jakiegoś „oficjalnego ciała”, które by potrafiło nami kierować na właściwej ścieżce. Wolność w ujęciu Taylora - gdzie zakłada się, że tożsamość człowieka pokrywa się z tożsamością kultury, w której dorasta - powinna skłaniać do tego, by pomóc człowiekowi wejść na taką ścieżkę. Andrzej Szahaj polemizuje z niektórymi wątkami koncepcji Taylora. Ujmuje wolność jako autoteliczną, a nie jako środek do celu. Krytykuje koncepcję podmiotu przezroczystego. Wskazuje na niespójność koncepcji doradcy, skoro nie wiadomo, czy doradca sam nie tkwi w fałszywej świadomości i czy podmiot uznający, że jego pragnienia są nieautentyczne, nie popada w fałszywą świadomość idąc za autorytetami.

Refbacks

  • There are currently no refbacks.