Późny spadkobierca (przeł. P. Orłowski, przekład przejrzał i poprawił J. Migasiński)
Abstrakt
Psychoanaliza nie jest początkiem, lecz pewnym kresem, końcem długiej historii, która jest ni mniej ni więcej tylko historią myśli Zachodu, jej niezdolności do ogarnięcia tego, co jedynie ważne, a tym samym historią jej nieuniknionego rozkładu. Freud staje się w tym ujęciu tylko jej spadkobiercą, i to spadkobiercą późnym. Tak więc nie od Freuda trzeba nam się najpierw uwalniać, ale od dziedzictwa znacznie cięższego, które sięga wstecz. Powinno się wziąć pod rozwagę te założenia, które przewodziły filozofii klasycznej, a może raczej wiodły ją na manowce i które Freud przyjął bezwiednie i mimowolnie, by doprowadzić je do ostatecznych konsekwencji. Kiedy więc pojęcie nieświadomego pojawiło się w myśli nowożytnej? W tym samym momencie, w którym pojawiło się pojęcie świadomości i jako jego bezpośrednie następstw. Kartezjusz jest tym, który wprowadził pojęcie świadomości w tym sensie, jaki ma ono dla nas – nie jako pojęcie świadomości moralnej, które odnosiło się do sposobu oceny człowieka i jego godności, oszacowania jego miejsca w hierarchii bytów i w kosmosie.
Pełny tekst:
Tylko dla subskrybentówRefbacks
- There are currently no refbacks.