„Videre videor” (przeł. M. Chmura, przekład przejrzał i poprawił J. Migasiński)
Abstrakt
To, co nadaje projektowi kartezjańskiemu jego zniewalający charakter i dziś jeszcze pozwala mu zachować swą tajemnicę i powab, polega na tym, że zbiega się on z samą ideą filozofii. Filozofia radykalna czy też filozofia pierwsza to poszukiwanie Początku. Tego rodzaju badanie nie jest poszukiwaniem metody, która pozwoliłaby nam doń dotrzeć. Wręcz przeciwnie, żadna metoda nie byłaby możliwa, gdyby nie dysponowała jakimś pewnym punktem wyjścia, gdyby nie znajdowała swego pierwszego przyczółka w samym początku. Podstawową intuicją kartezjanizmu było właśnie potwierdzenie przynależności samego jego przedsięwzięcia do tego, co wysuwa się na pierwszy plan i w ten sposób czyni je możliwym. Kartezjanizm to początek, który jednak, co postaramy się wykazać, zapoznał swój własny początek, w tym zaś rozróżnienie między videor a videre. Warto przemyśleć i to, że owa myśl zaczątkowa, która stanowi podstawę podstawy w swym wycofaniu się ze świata i w swej nieredukowalności do widzenia, w bezpośredniości wobec siebie samej, wymagała innej nazwy, którą Kartezjusz zresztą jej nadał: miana duszy lub, jak kto woli, miana życia. Lecz sam kartezjanizm nie potrafił utrzymać się na tej cienkiej grani źródłowych znaczeń i, by zrozumieć świat naszych czasów, trzeba raczej badać symptomy schyłku kartezjanizmu.
Pełny tekst:
Tylko dla subskrybentówRefbacks
- There are currently no refbacks.