Dlaczego filozofowie czytają literaturę? Dlaczego literaturoznawcy, nieusatysfakcjonowani własnymi teoriami, szukają wsparcia w ideach filozofów lub pokornie chylą czoła przed praktyką pisarską i z niej dopiero wywodzą teorię konkretnego dzieła literackiego? Dlaczego literaci, znudzeni realistycznymi narracjami, uciekają w narracje personalne, intertekstualne i wielogłosowe, aspirując jednocześnie do filozoficznej wymowy swych dzieł, albo po prostu odchodzą od fabuły na rzecz dyskursu filozoficznego? Dlaczego historycy filozofii chcą uchodzić za filozofów: twierdzą, iż filozofują przez sam fakt zajmowania się historią filozofii? Dlaczego historycy literatury nie czują się najlepiej w roli tych naukowców, którym przypadło w udziale paranie się jedynie faktografią, komparatystyką literacką oraz identyfikacją gatunków literackich i typów narracji? Co takiego stało się z filozofią, ale też literaturą, że nikt już, pomijając mniej refleksyjne przypadki, nie chce pozostać tylko u siebie?
Stanisław Gromadzki
Dyskusja z Alastairem Hannayem i Jonem Stewartem na temat ,,czy Kierkegaard był filozofem” uzmysławia ponownie odwieczny dylemat, czy istnieje jedna jedyna, słuszna filozofia, czy też istnieje wiele rozmaitych, równorzędnych filozofii. Podręczniki historii filozofii poświadczają, że faktycznie istnieje (było) wiele rozmaitych filozofii. Czy jednak rzeczywiście byłoby ich aż tak wiele, gdyby nie dążyły one – każda na własną rękę, każda z determinacją – do stworzenia tej jednej jedynej, prawdziwej, pierwszej i ostatniej filozofii?
Edward Kasperski
Rozpacz i tragedia jest u bohaterów Dostojewskiego jedynie pewnym etapem na ich drodze do wiary, która jest wedle słów pisarza poprzedzona ,,ognistym piecem zwątpienia”, a która zawiera w sobie obietnice nieśmiertelności. Ta ,,jasna strona” twórczości Dostojewskiego dostrzeżona została przez Szestowa dopiero u kresu jego rozwoju filozoficznego. Znosi ona wcześniej wypowiedzianą przez Szestowa tezę mówiącą, że ,,Dostojewski nie umiał, zupełnie nie umiał posługiwać się jasnymi barwami”.
Dorota Jewdokimow
Stanisław Gromadzki
Dyskusja z Alastairem Hannayem i Jonem Stewartem na temat ,,czy Kierkegaard był filozofem” uzmysławia ponownie odwieczny dylemat, czy istnieje jedna jedyna, słuszna filozofia, czy też istnieje wiele rozmaitych, równorzędnych filozofii. Podręczniki historii filozofii poświadczają, że faktycznie istnieje (było) wiele rozmaitych filozofii. Czy jednak rzeczywiście byłoby ich aż tak wiele, gdyby nie dążyły one – każda na własną rękę, każda z determinacją – do stworzenia tej jednej jedynej, prawdziwej, pierwszej i ostatniej filozofii?
Edward Kasperski
Rozpacz i tragedia jest u bohaterów Dostojewskiego jedynie pewnym etapem na ich drodze do wiary, która jest wedle słów pisarza poprzedzona ,,ognistym piecem zwątpienia”, a która zawiera w sobie obietnice nieśmiertelności. Ta ,,jasna strona” twórczości Dostojewskiego dostrzeżona została przez Szestowa dopiero u kresu jego rozwoju filozoficznego. Znosi ona wcześniej wypowiedzianą przez Szestowa tezę mówiącą, że ,,Dostojewski nie umiał, zupełnie nie umiał posługiwać się jasnymi barwami”.
Dorota Jewdokimow
Spis treści
Stanisław Gromadzki
|
7-11
|
ROZPRAWY
Maja Kittel
|
13-40
|
Edward Kasperski
|
41-60
|
Barbara Jurek
|
61-91
|
Philippe Lacoue-Labarthe, Jean-Luc Nancy
|
93-102
|
Adrian Gleń
|
103-134
|
Rafał Koschany
|
135-142
|
Dorota Jewdokimow
|
143-160
|
Justyna Wierzchowska
|
161-170
|
Marzena Janik
|
171-185
|
Iwona Krupecka
|
187-201
|
Remigiusz Król
|
203-214
|
TWÓRCZOŚĆ
Andrzej Coryell
|
215-222
|
FORUM PHILOSOPHICUM
Paweł Łuków
|
223-239
|
Agnieszka Smrokowska-Reichmann
|
241-259
|
|
261-266
|